Jakiś czas temu pytałam na Instagramie, czy interesuje Was wpis z serii 10 faktów o mnie. Przyznam, że spore zainteresowanie mnie zaskoczyło, jednak dzięki niemu właśnie dzisiaj zapraszam Was na nieco inny post, w którym zdradzam kilka kwestii, których prawdopodobnie o mnie nie wiedziałyście. Enjoy!
Moje postanowienia noworoczne na 2020 rok
Uwielbiam czytać wpisy o podobnej tematyce na ulubionych blogach. Właśnie dzięki nim poznaję ich autorów i dużo łatwiej idzie mi zrozumienie treści i podejścia do życia, które publikują na swoich stronach. W tym roku planowałam wrzucać tutaj więcej osobistych postów, jednak chyba nie należę do osób, które lubią pisać o sobie. Niemniej jednak liczę na to, że dzisiejszy wpis sprawi, że poznacie mnie odrobinę lepiej. :)
Zestawienie 10 faktów o mnie
-
Nie lubię ryb. Jedyna jaką jadłam to ryba po grecku i ewentualnie paluszki rybne, ale tylko dlatego, że ani w tym pierwszym, ani w drugim nie było ości (no i nie było widać, że to ryba).
-
Boję się głębokiej wody. Nie ma szans na to, abym płynęła choćby promem. Przerażałby mnie fakt, że pode mną jest tak głęboko. No i te ryby!
-
Moim ulubionym filmem jest Titanic. Być może konsekwencją tego, że pierwszy raz obejrzałam go mając kilka lat jest punkt 2. tego zestawienia.
-
Od ponad 2 lat jestem na diecie roślinnej. W 99% jest to dieta wegańska, jednak zdarzają mi się odstępstwa od reguły.
-
Od ok. 4 lat mieszkam w Poznaniu. Przed przeprowadzką do tego miasta wiedziałam, że to tu chcę wylądować. Nie żałuję!
-
Cierpię na arachnofobię. Widząc pająka miewam ataki paniki, co może wydawać się mało istotne, jednak potrafi nieco utrudnić życie.
-
Nie lubię gołębi. Są nieobliczalne! Niejednokrotnie niemal we mnie wleciały, do tego bezpardonowo potrafią zrobić sobie gniazdo na czyimś balkonie. Mnie to na szczęście nigdy nie spotkało, ale nie ukrywam – trochę się tego obawiam.
-
Nigdy w życiu niczego sobie nie złamałam. Co jest o tyle dziwne, że codzienne „ała” z moich ust jest normą (tak mówi mój mąż).
-
W sierpniu 2017 roku wzięłam ślub. Ceremonia odbyła się w kościele, jednak zrezygnowaliśmy z wesela i w zamian za to zorganizowaliśmy uroczysty obiad dla najbliższych.
-
Nigdy nie chciałam, żeby blog był moją pracą (i nie jest). Dodatkowy dochód jaki niekiedy mam z pisania SIMPLISTIC jest czymś przyjemnym, jednak nie chciałabym, aby blogowanie było moją stałą pracą. Uważam, że jest to zawód zbyt niestabilny, aby miał stanowić główne źródło dochodu, ponadto w moim przypadku bezsprzecznie w momencie założenia działalności, prowadzenie własnej strony internetowej przestałoby mi przynosić przyjemność – tego jestem pewna.
Zestawienie to mogłoby mieć spokojnie min. dziesięć punktów więcej, nie chciałam Was jednak zanudzać oczywistościami, a podzielić się jedynie swego rodzaju smaczkami, których z dużą dozą prawdopodobieństwa nie znacie. :)
Zachęcam Was do stworzenia swojego zestawienia „10 faktów o mnie”. Jest to naprawdę świetny sposób na zdradzenie odbiorcom kilku słów o sobie. :)
Dodaj komentarz