Nowe produkty do pielęgnacji włosów ze sklepu Triny.pl

triny.pl

Wiem, że lubicie wpisy o produktach do pielęgnacji włosów. Dlatego też postanowiłam pokazać Wam kosmetyki, które już jakiś czas temu zwróciły moją uwagę, a które w końcu trafiły w moje ręce za pośrednictwem sklepu Triny.pl.

Aktualizacja mojej pielęgnacji włosów

Często powtarzam, że nie przepadam za częstymi zmianami kosmetyków pielęgnacyjnych. Sprawa ma się nieco inaczej, jeśli mowa o pielęgnacji włosów – tutaj lubię nieco „eksperymentować” i sprawdzać, co działa na nie najlepiej. Czasami jest też tak, że jakiś produkt po prostu zwróci moją uwagę swoimi genialnymi właściwościami i tylko czekam na dobrą okazję ku temu, aby wrzucić go do swojego zakupowego koszyka. Tak też było z produktami z dzisiejszego wpisu.

Stali czytelnicy bloga wiedzą, że nie kupuję kosmetyków w ciemno. Zamiast tego, wcześniej zapoznaję się z ich właściwościami i opiniami na ich temat. Nie inaczej było z poniższymi produktami do pielęgnacji włosów – najpierw wyczytałam, że są to prawdopodobnie najlepsze (no może poza olejkiem) artykuły ze swojej kategorii, a następnie doszłam do wniosku, że faktycznie czegoś takiego brakuje w mojej szafce.

Tym sposobem do mojej pielęgnacji włosów dołączyły nowe kroki – stosowanie peelingu do skóry głowy i nowej wcierki na porost włosów.

Zazwyczaj tego nie robię, jednak tym razem muszę zwrócić uwagę na przemiły kontakt z obsługą sklepu, co wbrew pozorom wcale nie jest tak popularne w dzisiejszych czasach. Na pochwałę zasługuje też styl komunikacji z klientem – bardzo oryginalny, ale o tym dowiecie się podczas swoich zakupów w sklepie (na końcu wpisu znajdziecie małą niespodziankę). ;)

Moja aktualna pielęgnacja włosów produktami ze sklepu Triny.pl

Pierwszym produktem, który zwrócił moją uwagę jest węgierska wcierka na porost włosów marki Banfi, która już od jakiegoś czasu podbija serca włosomaniaczek.

Aktualnie podcinam włosy co trzy miesiące i na razie nie wymyśliłam określonej długości, do której chcę je zapuścić. Fajnie jest jednak mieć możliwość przyspieszenia ich wzrostu, w razie gdyby naszła mnie ochota na „ostre cięcie”. W związku ze wspomnianymi pozytywnymi opiniami na temat wcierki ze zdjęcia, postanowiłam sprawdzić jej działanie na sobie.

Niestety użyłam jej tylko kilka razy, przez co jeszcze nie jestem w stanie wyrazić opinii na temat jej działania. Mogę jedynie powiedzieć, że jej zapach jest… dość specyficzny, na początku bardzo ziołowy, po czasie przypomina męskie perfumy (przynajmniej ja tak uważam).

Jeśli chcecie wpłynąć na zmniejszenie wypadania swoich włosów, zagęścić je lub przyczynić się do tego, aby rosły szybciej, to ta wcierka podobno sprawdza się świetnie w tej roli.

triny

Nie wiem czy wiecie, ale na wypadanie włosów ma też wpływ zbyt słabo oczyszczona skóra głowy. Dlatego kolejnym kosmetykiem, który trafił do mojego koszyka, był rokitnikowy scrub do skóry głowy marki Siberica.

Kiedyś próbowałam stosować peeling cukrowy, jednak rozpuszczał się on na tyle szybko, że praktycznie tracił swoje właściwości. Po przeczytaniu opinii, wywnioskowałam, że produkt ze zdjęcia najlepiej spełnia oczekiwania konsumentów i w ten sposób trafił w moje ręce.

Przyznaję, że pozytywne efekty zauważyłam już po pierwszym użyciu – skóra głowy była dużo lepiej oczyszczona, aniżeli po użyciu samego szamponu. Zniknęło też momentami uciążliwe swędzenie. Na szczęście w tym momencie nie mam problemu z nadmiernym wypadaniem włosów, więc w tej kwestii nie jestem w stanie wydać opinii.

Produkt nakładam na skórę głowy raz w tygodniu po zmoczeniu włosów wodą, ale przed nałożeniem szamponu (tak zaleca producent).

trinytriny

O olejowaniu włosów pisałam już niejednokrotnie. Wiecie więc, że przed każdym myciem na połowę długości włosów nakładam wybrany olej, po czym zmywam go podczas mycia głowy. W związku z tym, że olejek migdałowy bardzo dobrze sprawdził się na moich włosach, postanowiłam sprawdzić na sobie inny, polecany przez internautki olejek z czarnuszki.

Wraz ze wzrostem temperatury na zewnątrz, moje włosy zaczęły się puszyć. Wydaje mi się, że zmiana pogody zgrała się w czasie z przeproteinowaniem kosmyków, co nie wpłynęło pozytywnie na ich wygląd. Dowiedziałam się, że właśnie olejek z czarnuszki przynosi pozytywne korzyści włosom w takim stanie, jak moje.

Czy się sprawdził? I to jak! Aktualnie moje włosy są w świetnej kondycji, nie puszą się, są nawilżone i jestem pewna, że wróciły do swojego stanu sprzed kilku tygodni właśnie dzięki olejkowi ze zdjęcia. Jego jedynym minusem jest zapach, który potrafi być bardzo uciążliwy, warto jednak przemęczyć się te kilkadziesiąt minut dla takich efektów.

olej z czarnuszki

Dzięki uprzejmości obsługi sklepu Triny.pl po wpisaniu w odpowiednie pole hasła „jestempiekna” otrzymacie 10% rabatu na zakupy!

Kod jest ważny do 20.05.2018 r.

Nie zapomnijcie napisać, jak wygląda aktualnie Wasza pielęgnacja włosów. Zapuszczacie je, czy skupiacie się na ich odżywieniu? A może to i to?


Najnowsze wpisyCo powiesz na…?

3 odpowiedzi

  1. Awatar Aneta
    Aneta

    Produkty wyglądają interesująco. Będę musiała wypróbować, dzięki za polecenie :)


  2. Awatar Wizaż Marzena Bartosz

    Ciekawe produkty


    1. Awatar Paulina z simplistic.pl

      Cieszę się, że moje propozycje przypadły Ci do gustu! :)


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *