Ciekawi Was, jakie książki na jesienne wieczory polecają polscy blogerzy? Poniżej znajdziecie kilka pozycji, które, zdaniem autorów popularnych polskich stron, umilą Wam czas w akompaniamencie gorącego kakao i relaksującej muzyki.
6 seriali, które warto obejrzeć
Sądząc po wiadomościach, jakie otrzymałam od Was po publikacji wpisu na temat moich celów na najbliższe miesiące, nie jestem jedyną osobą, której jednym z planów jest czytanie większej ilości lektur. Jak widać deszczowe wieczory i pachnące woski w ceramicznych kominkach sprawiają, że każdy z nas poszukuje chwili relaksu i swego rodzaju ucieczki od jesiennej chandry. I bardzo mnie to cieszy! :)
Aby wykorzystać Waszą chęć inspiracji, postanowiłam zorganizować małą akcję, w którą zaangażowałam siedmioro blogerów, autorów jednych z moich ulubionych stron w sieci. Każdą z osób poprosiłam o podzielenie się swoją ulubioną (bądź ulubionymi) książką, będącą idealnym towarzyszem chłodniejszych dni. Poniżej znaleźć możecie wszystkie odpowiedzi, mam szczerą nadzieję, że któraś z zaproponowanych pozycji Was zainteresuje i trafi na listę książek do przeczytania – tak, jak to było w moim przypadku. :)
Jakie książki na jesienne wieczory polecają blogerzy?
Andrzej Tucholski
ANDTUCHOLSKI
„Jeśli pytasz się mnie o to, co warto poczytać jesienią to chciałbym też od siebie dodać rozróżnienie na książki, cóż, rozsądniejsze i odrobinę mniej rozsądne. W tej pierwszej kategorii przypomniałbym „Na zachodzie bez zmian” niesamowitego Ericha Marii Remarque. Nieśmiertelne dzieło, tym bardziej uderzające w serce czytelnika im mniej stabilnie prezentuje się otaczający nas świat. Fantastyczna, uzależniająca lektura w sam raz do wieczornej kawy i deszczu za oknem.
Z książek mniej rozsądnych z kolei gorąco rekomenduję „Red Rising” Pierce’a Browna. Proste, a zarazem szalenie satysfakcjonujące dziecko „Igrzysk Śmierci” i „Gry Endera” wraz z kolejnymi tomami rozwijającymi fabułę do skali godnej antycznego Rzymu lub, by zostać w literackich klimatach, Gry o Tron :) Moje najważniejsze odkrycie ostatnich lat.”
Agnieszka Świetlik
LIFEMANAGERKA
„Moją ulubioną lekturą na jesienne wieczory są książki z serii „Jeżycjada” Małgorzaty Musierowicz. Jakiś czas temu zaczęłam ją czytać od początku i powoli dozuję sobie tę lekturę, aby wystarczyła mi na jak najdłużej. Lubię w zimne wieczory ogrzewać się w cieple domowego ogniska głównych bohaterów. Wiele z poruszanych w tych książkach problemów nie traci na aktualności pomimo upływu czasu. To co uwielbiam w Jeżycjadzie to to, że czytając kolejne książki z serii dowiadujemy się, co słychać u bohaterów poprzednich części. Myślę, że jeszcze kiedyś wrócę do tych książek i za każdym razem tak samo przyjemnie będzie mi się je czytało.”
Monika Pryśko
TEKSTUALNA
„Uwielbiam thrillery medyczne Tess Gerritse n i żałuję, że przeczytałam je wszystkie (chyba). Najlepsze kiedyś było to, że kończąc jedną książkę, wiedziałam, że zaraz zacznę kolejną i nie rozstanę się ze znanymi już bohaterami. Dlatego tak lubię serie. I to właśnie je polecam na jesienne wieczory!
Kiedyś Marcin Szczygielski zrobił super rzecz, bo połączył swoje książki w jedną – np. ,,Les Farfocles” to wydanie, które zawiera dwa tytuły: ,,Nasturcje i ćwoki” oraz ,,Farfocle namiętności”. Swoją drogą idealna propozycja dla tych, którzy lubią się smiać. Uwielbiam!
Wracając do serii… Kiedyś, a dokładniej 8 lat temu, podczas ferii zimowych, łyknęłam wszystkie książki Kalicińskej. Dawno jednak nie wciągnęły mnie ładne, ciepłe historie o miłości, natomiast sensacja, kryminały, szpiedzy i śledztwa – proszę bardzo. Na swojej półce mam Miłoszewskiego, Krajewskiego i oczywiście Lackberg (tę akurat w ilościach hurtowych) – czytam je seriami. Aktualnie jestem fanką Mroza i randkom z nim poświęcam swoje wieczory, a raczej z Joanną Chyłką. :)
A na koniec zmiana tematu. Tym kobietom, które potrzebują trochę łagodniejszych klimatów, z miłością w tle, polecam wszystko, co napisała Nora Roberts.”
Agnieszka Wereszczaka
AGWERBLOG
„Jako miłośniczka książek bardzo się ucieszyłam kiedy Paulina poprosiła mnie o przygotowanie moich poleceń książkowych na jesień. W związku z tym mam dla Was trzy (no dobra, cztery) propozycje, które powinny Wam się spodobać na jesienne wieczory z ulubioną herbatą lub ciepłym kakao. Obowiązkowo z ciepłym kocykiem na kolanach. Zaskoczę Was pewnie tym, że nie będzie tu żadnego kryminału. To co? Lecimy!
„Dziewczyna, którą kochałeś”, Jojo Moyes – jeżeli lubicie książki, w których przeplatają się historie z różnych czasów, to pozycja dla Was. Autorka wykreowała dwa światy, które doskonale się ze sobą przeplatają i uzupełniają. Smutna historia z czasów I wojny światowej, która wciąga od pierwszych stron, ma swoje konsekwencje w czasach współczesnych w życiu młodej dziewczyny, która niespodziewanie traci wszystko. To historia pewnego obrazu, pewnej miłości i walki o siebie. Zdecydowanie szybko wciąga, wzrusza i zostaje w pamięci.
„Szóstka Wron”, Leigh Bardugo – i tu jest to moje małe oszustwo, bo chcę Wam polecić całą duologię. „Szóstka Wron”, to dość niespotykana lektura. Czarne charaktery, wyrzutki społeczeństwa, ryzykowna gra, włamanie stulecia, masa przeszkód na drodze do celu i walka o ogromne pieniądze. Stworzony przez autorkę świat wciąga i angażuje czytelnika w historię sześciu głównych bohaterów, którzy mają swoje na sumieniu i wcale nie są uczciwi, szlachetni i idealni. W pierwszej części muszą dotrzeć i włamać się do niezdobytej twierdzy, a w drugiej walczyć o życie w wojnie, która toczy się w mieście, które, co prawda toksyczną miłością, ale kochają. Jeżeli lubicie fantastykę, to na pewno będzie coś dla Was.
„Światło, które utraciliśmy”, Jill Santopolo – to powieść pełna miłości, której dynamizm i wyjątkowość wciąga już od pierwszych stron. Historia Lucy i Gabe’a jest trudna, bo wydarzenia z 11 września mocno odbiły się na każdym z nich, szczególnie, że właśnie wtedy się poznali. Oboje mają swoje marzenia, które chcą realizować, ale życie nie okazuje się dla nich łaskawe. Oboje muszą podejmować decyzje, które całkowicie odmienią życie ich obojga. Ich niesamowita więź wzbudza masę emocji, wzruszeń i pobudza do przemyśleń o własnych decyzjach. To książka dla osób, które wierzą w miłość od pierwszego wejrzenia i mają nadzieję, że przetrwa wszystko. Ale czy aby na pewno?”
Dorota Zalepa
KAMERALNA
„Książką, która zrobiła na mnie duże wrażenie, i którą polecam każdemu, kto próbuje wyciszyć się, zwolnić i wsłuchać się w siebie jest „Piękne życie. Jak nauczyłam się mówić nie, przestałam być idealna i odnalazłam spokój” Shauny Niequist. Autorka opisuje w niej długą drogę, którą przeszła od kobiety zabieganej, zmęczonej, cierpiącej na brak czasu dla siebie i bliskich, do osoby pogodzonej z własnym życiem, która odnalazła sposób na szczęście i poczucie spełnienia. Przestała spełniać oczekiwania innych, dążyć do perfekcji w każdej dziedzinie, nauczyła się mądrze wybierać. Pozwoliła sobie na bycie nieidealną mamą, żoną, pisarką, kobietą. Pozwoliła sobie na bycie prawdziwą.
Każdy z nas chce osiągnąć w życiu sukces, spełniać marzenia, podejmować różne wyzwania, które będą nas rozwijać. Czasami jednak by spełnić jedno marzenie, musimy zrezygnować z czegoś, co być może jest dla nas dużo ważniejsze. Dzięki tej książce zaczęłam dostrzegać plusy bycia niedoskonałą i prawdziwą, zwróciłam uwagę na swoje priorytety i zrealizowałam cele, które odkładałam przez bardzo długi czas. Polecam z całego serca!”
Kinga Bartkowiak
ZAPARZECIHERBATE
„Lubię czytać debiutanckie powieści. To takie pierwsze, najpełniejsze spotkanie z pisarzem. Cieszę się, że mam przed sobą świeżą historię. Bo nawet jeśli dojrzewała ona w głowie autora przez kilka ostatnich lat, to jednak nadal ma w sobie świeżość. Nie znam osoby, która ją napisała, nie kieruję się swoimi opiniami na temat poprzednich publikacji. To fajne, czytelnicze doświadczenie, które warto powtarzać. Dlatego też cieszę się, że właśnie na samym początku tej jesieni w moje ręce przypadkowo trafiła książka „Tysiąc” Dagmary Andryki. Zauważyłam ją w bibliotece. Już miałam wychodzić, gdy w oczy rzuciła mi się piękna, błękitno-granatowa okładka.
Dziennikarka Marta Witecka, główna bohaterka powieści „Tysiąc”, jedzie do Żarnowca, aby zgromadzić materiały do reportażu. Z powodu awarii samochodu postanawia zatrzymać się na noc w małej miejscowości Mille. Już pierwszej nocy mieszkańcy budzą w niej niepokój i podejrzenia. Okazuje się, że naprawa samochodu wymaga sprowadzenia części i Marta będzie musiała zostać w Mille co najmniej kilka dni. Nie jest tam jednak mile widziana, o czym przekonuje się niemal na każdym kroku. Jej małe dziennikarskie śledztwo doprowadza do rozwiązania, którego się nie spodziewała: mieszkańcy Mille wierzą w klątwę. Jeśli liczba tutejszych przekroczy 1000, wówczas jeden z nich musi umrzeć. Czyje miejsce zajmie Marta? Czy uwierzy w klątwę? A może udowodni mieszkańcom, że tajemnicze zbiegi okoliczności mają całkiem racjonalne wytłumaczenie? Od debiutanckiej powieści Dagmary Andryki trudno się oderwać. Jeśli lubisz atmosferę niewyjaśnionych spraw, małych miasteczek i brutalnych zbrodni, ta książka jest dla Ciebie. A na dodatek jej akcja rozgrywa się jesienią :).”
Kamila Mraz
CAM_MYY
„Idealna książka na jesienne wieczory?
„Biegnąca z wilkami”, której autorką jest Clarissa Pinkola Estés dotyka ona wewnętrznego życia oraz duszy kobiety. Z pewnością nie jest to utwór lekki i prosty. Jest to pozycja niezwykle wymagająca, głęboka i przemyślana. Wiele w niej odniesień kulturowych oraz refleksji ze świata psychologii. Clarissa w swojej książce, której napisanie pochłonęło jej dwadzieścia jeden lat, odkrywa przed nami różnorodność międzykulturowych mitów, baśni i legend, wskazuje na ich znaczenie w naszym życiu i podkreśla jak ważny w każdej z nas jest Archetyp Dzikiej Kobiety – kobiety bez maski i sztucznej tożsamości. Ta książka już stała się moim towarzyszem, ponieważ otwiera we mnie sfery, których dotąd sama nie znałam. Porusza mnie i niezwykle fascynuje, a także zmusza do myślenia i rozważań. Polecam każdej kobiecie, która chce zajrzeć w głąb siebie. Jednak warto mieć świadomość, że ta podróż nie zawsze będzie łatwa i zrozumiała. Czasami należy zrobić przystanek, przemyśleć, poszukać nowych znaczeń i dopiero do niej wrócić.
„Pozwól, że Ci opowiem. Bajki, które nauczyły mnie jak żyć.” – książka idealna na spokojny, jesienny wieczór… Pełna wartościowych i terapeutycznych historii. Przykładowa historia: „Były kiedyś dwie żaby, które wpadły do naczynia pełnego…śmietany. Od razu zdały sobie sprawę w jak beznadziejnej sytuacji się znalazły – utrzymanie się dłuższy czas na powierzchni gęstej masy było niemożliwością. Początkowo dwie żaby przebierały łapkami w śmietanie, aby dotrzeć do brzegów niewielkiego naczynia, niestety każda próba kończyła się wielkim rozczarowaniem. Traciły nadzieję i pomału tonęły… Jedna z żabek, nagle powiedziała na głos: – Już dłużej nie mogę. Stąd nie ma wyjścia. Nie chcę przedłużać mojego cierpienia i tak umrzemy. Nie ma sensu się męczyć! I poddała się… Po chwili była już na dnie białej, gęstej masy. Druga żaba obserwując koleżankę, chwilę zamyśliła się i wykrzyknęła: – Nie ma stąd wyjścia! Tutaj nie można ruszyć się w żadną stronę, ale nie chcę umierać! Będę walczyć do ostatniego tchu. Mijały kolejne godziny, a żaba przebierała łapkami w tym samym miejscu. I nagle śmietana zamieniła się w…masło!”
Nie zapomnijcie napisać, czy któryś z tytułów szczególnie zwrócił Waszą uwagę (mam cichą nadzieję, że tak)! :)
Chciałam jeszcze raz bardzo podziękować wszystkim zaangażowanym w akcję za chęć wzięcia w niej udziału i poświęcenia swojego czasu na odpowiedź. :) ♥
Koniecznie napiszcie, jakie pozycje to Waszym zdaniem idealne książki na jesienne wieczory! :)
Dajcie też proszę znać, czy lubicie tego typu przedsięwzięcia, w których udział biorą też inni twórcy. Mam w planach kilka innych projektów, więc jestem ciekawa Waszego zdania na ten temat. :)
Dodaj komentarz