Rok temu pokazywałam Wam woski Yankee Candle, które wpadły w moje ręce, od tamtego czasu w posiadaniu miałam jeszcze kilka innych zapachów (również innych firm), jednak nie uważam się za „woskową maniaczkę”. Fakt ten nie wpływa jednak na to, iż lubię testować nowe aromaty, tym bardziej więc ucieszyłam się, gdy sklep internetowy Home Perfume umożliwił mi wypróbowanie wosku, świecy i – jak się później okazało – dyfuzora zapachowego.
Paczka dotarła do mnie w styczniu, więc mam na już wyrobioną opinię na temat owych produktów. Jeśli jesteście zainteresowani, co sądzę na temat tych ekskluzywnych zapachów do wnętrz oferowanych przez wspomniany sklep, zapraszam do dalszej części posta. :)
Na pierwszy ogień idzie wosk marki WoodWick o zapachu „First Crush”. Wystarczy jego odrobina, aby pomieszczenie wypełniło się pięknym zapachem, który bardzo przypomina mi wosk firmy Yankee Candle o nazwie „Soft Blanket”. Aromat rozprzestrzenia się bardzo szybko, a jednocześnie jest wyczuwalny przez długi czas. Ceny wosków WoodWick są porównywalne do znanej Yankee Candle, jednak wydaje mi się, iż możliwość zamknięcia reszty produktu w plastikowym opakowaniu, dzięki czemu nie traci swoich właściwości, jest bardziej przekonująca niż folie, w które zawinięte są wyroby YC.
Niestety, jak możecie się domyślić po tym, iż świeca jest nietknięta – produkt marki Colony o zapachu „Rose Garden” niestety nie przypadł mi do gustu. Kojarzy mi się z kostką do toalet (wiem, dziwne), przez co nie wyobrażam sobie jej odpalenia. Możliwe, że znajdzie swoje zastosowanie właśnie we wspomnianej części domu. ;)
Przechodząc do ostatniego produktu, którym jest dyfuzor zapachowy (lawenda) także marki WoodWick, pozytywnie zakończę dzisiejszy wpis. Dlaczego pozytywnie? Produkt ten jest co prawda droższy niż pozostałe, jednak muszę zwrócić uwagę na jego wydajność – jak wspomniałam na początku, artykuły te mam u siebie od stycznia, a w dyfuzorze została jeszcze ¼ karafki. Zapach, który posiadam, jest bardzo męski, co wpłynęło na decyzję umieszczenia go w łazience, dzięki czemu unosi się w niej przyjemny zapach świeżości.
Podsumowując, dwa z trzech produktów przypadły mi do gustu, a pragnę zaznaczyć, że nie wybierałam ich sama. W planach mam także zaopatrzenie się w większą liczbę wosków firmy WoodWick, tym razem w wiosennych propozycjach. :)
Dodaj komentarz