Obok niektórych produktów znaleźć możecie moją krótką opinię, gdyż są to kosmetyki, które powtórnie trafiły do mojego koszyka zakupowego – być może nie powinny zyskać miana „nowości”, ale chciałam, żeby znalazły się w tym poście. :)
Rumiankowy żel do mycia twarzy / Sylveco
O tym kosmetyku pisałam już w jednym z sierpniowych postów.
Po dwóch miesiącach jego codziennego stosowania mogę śmiało stwierdzić, że jest to najlepszy tego typu produkt, jaki miałam okazję używać.
Już zwątpiła w to, że jakikolwiek kosmetyk faktycznie może zmniejszyć zaczerwienienia na mojej twarzy i dodatkowo zapobiegać pojawianiu się niedoskonałości, więc cieszę się, że pod wpływem pozytywnych recenzji postanowiłam dać mu szansę.
Ten rumiankowy żel ma fajny skład i jest całkiem wydajny, a ponadto jest wytworem polskiego producenta, co tym bardziej bardzo mnie cieszy. Minusem na pewno jest nieciekawy zapach, do którego z czasem można przywyknąć. :)
Bioolejek do brwi i rzęs / Lovecoil
Kolejnym produktem, który trafił w moje ręce, jest odżywka stymulująca wzrost brwi i rzęs marki LovECoil, którą widać na pierwszym zdjęciu.
Inne tego typu produkty, mające nienaturalny skład wywołują u mnie reakcję alergiczną, ucieszyłam się więc, gdy dowiedziałam się o istnieniu takiej odżywki o dużo lepszym składzie, aniżeli inne dostępne aktualnie na rynku. Kolejnym atutem artykułu jest to, że osiągnięte efekty (podobno) utrzymują się przez cały czas, nawet w momencie zaprzestania jego używania.
Niestety nie jestem jeszcze w stanie stwierdzić, czy kosmetyk spełnia obietnice producenta, dam Wam znać, za kilka tygodni. :)
Przeciwzmarszczkowy krem pod oczy / Mój krem nr 10, Fitomed
Ten nawilżający i przeciwzmarszczkowy krem pod oczy jest kolejnym, zaraz po żelu do mycia twarzy marki Sylveco, produktem, który kupiłam ponownie.
Kilka tygodni temu szukałam czegoś, co będzie się charakteryzować dobrym składem, przystępną ceną i – oczywiście – skutecznością. Przyznaję, że nie sądziłam, iż taki produkt w ogóle istnieje, tym bardziej za cenę nieprzekraczającą 20 zł (!!!).
Działanie kosmetyku jest zupełnie nieproporcjonalne do jego ceny. Naprawdę nawilża skórę wokół oczu, a dodatkowo zapobiega pojawianiu się kolejnych, małych zmarszczek. Jest praktycznie bezzapachowy, więc nie ma nawet mowy o tym, że mógłby się znudzić, a dzięki praktycznemu opakowaniu jego użytkowanie jest jeszcze przyjemniejsze.
A, jeszcze jedno – Fitomed to polska, rodzinna marka. Czego chcieć więcej? ;)
Drożdżowa maska do włosów / Pervoe Reshenie, Przepisy Babci Agafii
Ostatnim produktem w dzisiejszym zestawieniu nowości do pielęgnacji twarzy i włosów jest popularna drożdżowa maska do włosów, której zadaniem jest pobudzenie ich wzrostu.
Cały czas jestem w trakcie zapuszczania włosów, chociaż nie celuję w określoną długość. Mimo to staram się regularnie podcinać końcówki, w związku z czym długość kosmyków nie zwiększa się w tempie, w jakim bym sobie tego życzyła.
Postanowiłam więc po raz kolejny dać szansę produktowi ze zdjęcia i sprawdzić, czy, tak jak kiedyś i teraz pobudzi moje włosy do wzrostu. :)
Jak już kiedyś wspomniałam, chyba znudziło mi się posiadanie kilku kosmetyków tego samego rodzaju, więc jak możecie wywnioskować z tego wpisu, często decyduję się po prostu na zakup sprawdzonych produktów, które spełniły moje oczekiwania.
Dodaj komentarz