Zestawienie ulubieńców lutego powinno przypaść do gustu tym z Was, które w tym roku postanowiły bardziej świadomie podejść do swojego sposobu żywienia. Znajdziecie w nim bowiem zarówno mało kaloryczne przekąski, które możecie dostać w popularnych marketach, jak i tę, którą zrobicie sami w domowym zaciszu, dzięki małogabarytowej maszynce do popcornu.
Akcesoria do pielęgnacji twarzy i ciała, które polecam
Przyznaję, że poprzez dzisiejszy wpis chcę sprawdzić, czy i tego typu artykuły bez autorskich zdjęć cieszyć się będą Waszym zainteresowaniem. W głowie mam mnóstwo pomysłów na kolejne publikacje, jednak brak czasu (i światła) na zrobienie dobrych zdjęć, a potem ich obróbkę sprawia, że i pisanie treści schodzi na dalszy plan.
Będę więc ogromnie wdzięczna za komentarz, czy taki schemat faworytów miesiąca Was satysfakcjonuje. :)
Faworyci lutego
DANIE. Te batony ryżowe są moim odkryciem jedzeniowym ubiegłego miesiąca. Mają tylko ok. 80 kcal, a są zdrowszą alternatywą, gdy najdzie mnie ochota na coś słodkiego. Przypadną do gustu zwłaszcza wielbicielom chrupiących przekąsek.
SERIAL. W lutym swoją premierę miała m.in. kolejna seria odcinków serialu „Drive to Survive„, który jest swego rodzaju skrótem tego, co działo się w minionym sezonie F1. Między innymi przez tę produkcję w 2022 roku stałam się jedną z oglądających wyścigi i także tegoroczne weekendy planuję spędzać kibicując ulubionym kierowcom.
KOSMETYK. Może nie jest to stricte produkt kosmetyczny, a akcesorium, które pozytywnie wpłynęło na moją pewność siebie. Dotychczas z niechcianym meszkiem na twarzy radziłam sobie poprzez stosowanie wszelkich kremów depilacyjnych, jednak po tym, gdy jeden z nich wywołał u mnie uciążliwą reakcję alergiczną, postanowiłam znaleźć na to inny sposób.
I tak natknęłam się na pozytywne opinie o minidepilatorze marki Braun. Jest on nieco większy niż pomadka, wygodny w użytkowaniu, które jest totalnie bezbolesne, a działanie samego urządzenia bardzo skuteczne.
PRZEDMIOT. Wierzcie mi lub nie, ale maszynka do popcornu chodziła mi po głowie już od dłuższego czasu. W przeszłości uwielbiałam tę przekąskę, będącą alternatywą dla chipsów, jednak przez brak mikrofali musiałam obejść się, no właśnie, smakiem.
Podczas jednych ze standardowych zakupów w Lidlu zobaczyłam urządzenie ze zdjęcia i wiedziałam, że nie wyjdę ze sklepu bez niego.
Jeśli zastanawiacie się nad zakupem tego typu maszynki, serio, nie zwlekajcie. Popcorn wychodzi świetny, a do tego bez grama tłuszczu, bo do jego wykonania potrzebujemy tylko i wyłącznie ziaren kukurydzy i ewentualnie soli, aby na koniec posypać nią nasze małe co nieco.
Koniecznie dajcie znać, czy i w Waszej kuchni zawitała maszynka do popcornu, czy totalnie nie przepadacie za tą przekąską?
Wpis zawiera linki afiliacyjne
Dodaj komentarz