Która z Was nie zna określenia „instagramowe brwi”? Myślę, że większość się z nim spotkała i dokładnie wie, o co w nim chodzi. No właśnie – o co? Termin ten powstał po narodzeniu się trendu na gęste, ciemne brwi, które stały się must have mnóstwa dziewczyn.
Dzisiaj jednak o większą popularnością cieszy się bardziej naturalna otoczka naszych oczu, którą zapoczątkował jeden z aniołków Victoria’s Secret – Gigi Hadid. I właśnie temu tematowi poświęcony będzie ten wpis – powiem o sposobie na naturalnie gęste, ciemniejsze brwi, które nie potrzebują dodatkowego konturowania.
Na czym polega mój sposób na naturalne zagęszczanie brwi?
Odpowiedź na to pytanie widnieje na powyższym zdjęciu – w zagęszczeniu, przyciemnieniu i przyspieszeniu wzrostu brwi, pomoże nam olej rycynowy.
Stosowany codziennie na oczyszczone włoski wzmacnia je i jednocześnie pobudza do wzrostu, na czym najbardziej nam zależy, prawda?
Podczas zapuszczania brwi, trzeba oczywiście pożegnać się z pęsetą – jedno z cięższych wyrzeczeń podczas tego okresu, gdyż nowe włoski są bardzo… irytujące. Cierpliwość należy do kluczowych czynników w drodze do pięknych brwi – co prawda u mnie pierwsze efekty widoczne były już po ok. 1,5 tygodnia codziennego stosowania. Każdy jednak reaguje inaczej, w związku z czym jakiekolwiek rezultaty mogą być widoczne szybciej, bądź (niestety) później niż u mnie.
Pierwotnym działaniem olejku rycynowego jest przeczyszczanie, więc radziłabym uważać podczas jego stosowania. ;)
Z pewnością liczycie na zdjęcie mojej „przemiany”, niestety w dzisiejszym wpisie jeszcze się powstrzymam przed publikacją „nowych brwi”, a pochwalę się nimi, gdy już 100% będę z nich zadowolona. :)
Dodaj komentarz