Jeśli śledzicie mój profil na Instagramie to wiecie, że dzisiaj miejsce miała moja pierwsza wizyta w jednej ze znanych chyba wszystkim niemieckich drogerii DM. Oczywiście miałam swoją mini listę zakupów, na której widniał m.in. tańszy (dużo, dużo tańszy) odpowiednik Beauty Blendera, a którego niestety nie udało mi się kupić – pusta półka. Niebawem ma być jednak uzupełniona, więc… wszystko przede mną! :)
Przejdźmy jednak do produktów, którym poświęcony jest dzisiejszy wpis. Polecane przez wiele dziewczyn szminki marki P2 również pojawiły się na mojej zakupowej liście. Jeśli chodzi o kolor czerwony, z jego dostępnością nie było problemu, sprawa ma się gorzej, jeśli mowa o odcieniu brudnego różu. Na ratunek jednak przyszła mi jedna z ekspedientek, która akurat (dzięki Bogu!) wykładała nowy towar, m.in. tę pomadkę.
Musicie przyznać, że kolory należą do tych uniwersalnych, które sprawdzą się niemal w każdej sytuacji. Pewnie dlatego od razu zwróciłam na nie uwagę. :)
Planuję wpis ze stylizacją (trzymajcie kciuki za czas i pogodę), więc pewnie jeden z powyższych kosmetyków będzie jednym z jej elementów.
P.S. Przez deszczową pogodę tutaj w Holandii już zaczynam myśleć o kolekcjonowaniu jesiennej garderoby. A jak jest z Wami? :)
Dodaj komentarz