Szafka na kuwetę dla kota była moim pierwszym pomysłem, gdy przyszło nam myśleć o kociej toalecie. Jeśli więc nie wiecie, jak ukryć ten raczej nieprzyjemny aspekt posiadania kota, zachęcam do lektury.
Minimalistyczny salon, czyli jak ma wyglądać pokój dzienny w naszym mieszkaniu
Przeszło nam przez myśl, aby zrobić tego typu schowek na zamówienie, ale po pierwsze: doszliśmy do wniosku, ze prawdopodobnie ostatecznie kosztowałoby to zbyt dużo, jak na… szafkę na kuwetę, a po drugie: dlaczego by nie kupić gotowej i jedynie nieco ja zmodyfikować do własnych (a raczej kocich) potrzeb? Jest z tym zdecydowanie mniej zachodu, a efekt końcowy satysfakcjonujący.
Przejrzałam naprawdę sporo tego typu mebli, aby znaleźć ten idealny, który bez zbyt dużej ingerencji mógłby pełnić role szafki na kuwetę. Nie byłabym sobą, gdybym nie utrudniła sobie nieco zadania – wspomniana szafka, poza możliwością przekonstruowania jej na kocie WC, miała być otwierana z boku (nie od góry), aby łatwiej można było wyciągać pojemnik ze żwirkiem (itd.) i pełnić dodatkowa role… siedziska, gdyż docelowo ma być ustawiona w przedpokoju.
Szczerze mówiąc nie mam pojęcia, jak to możliwe, ze tego typu mebel istnieje, ale jest! I wygląda dokładnie tak, jak to sobie wymyśliłam! Wszystko za sprawa polskiej marki Mebleb, która zajmuje się tworzeniem tego typu produktów. Dodatkowym atutem firmy jest możliwość wyboru długości szafki, jej koloru, a także opcji z siedziskiem lub bez – o jego odcieniu również możemy zdecydować.
Do wyboru mamy szerokość szafki od 40 do 110 cm, 9 kolorów obudowy: biel, buk, dąb sonoma, grusza polna, klon naturalny, olcha górska, orzech caravaggio, szarość i wenge, a także siedzisko w siedmiu odcieniach: beż, biel, brąz, burgund, czerń, jasny brąz, szarość. Naprawdę ciężko jest nie znaleźć rozwiązania dla siebie spośród tylu możliwych kombinacji!
W związku z tym, iż przeznaczeniem szafki jest przechowywanie butów, jej gabaryt idealnie wpasowuje się w wymiary naszego korytarza. A aby dostosować ją do nowej funkcji, wystarczyło wyciągnąć wewnętrzną półkę i stworzyć otwór na jednym z jej boków, aby kot bez problemu i o dowolnej porze mógł do niej wejść.
Czy szafka na kuwetę dla kota zdała egzamin? Celująco! Brownie od razu wiedziała, gdzie szukać i dzięki temu uniknęliśmy zakupu produktu, który często nie pasuje do minimalistycznego wnętrza. Ponadto w poprzednim mieszkaniu brakowało nam miejsca do siedzenia podczas ubierania butów, co teraz jest jedynie wspomnieniem. :)
Jeśli macie jakiekolwiek pytania w kwestii szafki na kuwetę dla kota, piszcie śmiało! I koniecznie dajcie znać, jak Wy rozwiązaliście problem WC dla swojego zwierzaka? :)
Dodaj komentarz