Ulubieńcy stycznia 2022 (m.in. wegańskie cynamonki)

ulubieńcy stycznia 2022

Półroczna przerwa w publikacji wpisów z ulubieńcami sprawiła, że miałam niemały problem z wyborem faworytów, którzy sprostają byciu tymi pierwszymi w 2022 roku. Niemniej jednak udało się i tym samym zapraszam Was na noworoczną dawkę inspiracji. Wśród nich znajdziecie m.in. przepis na PRZEPYSZNE wegańskie cynamonki, które podbiją serce każdego – serio!

Ulubieńcy lipca 2021 (m.in. szybkoschnący lakier do paznokci)

Przymknijmy proszę oko na to, że przez ostatnie dwa miesiące na blogu panowała niezmącona cisza. Planowałam publikację wpisu z ulubieńcami ubiegłego roku, nie mogłam się jednak totalnie zebrać do napisania tekstu. Dlatego też stwierdziłam, że lepiej wracać tu małymi krokami i tym samym zdecydowałam się na stworzenie zestawienia fajnych rzeczy stycznia. Obiecuję, że równie warci uwagi!

złota obrączka

Noworoczni ulubieńcy

INSPIRACJA. Tutaj było chyba najtrudniej, bo przyznaję, że w ostatnim czasie inspiruje mnie naprawdę mało rzeczy. Zdecydowałam się jednak na umieszczenie tutaj nowości, która pojawiła się na instagramowym profilu brytyjskiej blogerko-youtuberki – Anny z The Anna Edit. Mowa o serii, w ramach której autorka wzorując się na stylizacjach z Instagrama, bądź Pinteresta tworzy podobne stroje wykorzystując ubrania, które już ma w swojej szafie. Kreacje nie zawsze są idealnym odwzorowaniem oryginału, chodzi tu jednak głównie o rezygnację z zakupów i ponowne docenienie posiadanych już rzeczy.

Lubię minimalizm, ograniczanie ilości posiadanych rzeczy i unikanie konsumpcjonizmu. Sama nierzadko korzystam z zapisanych inspiracji, jeśli chodzi o to, co mam na siebie założyć, dlatego też pomysł Anny z baczniejszym przyjrzeniem się swojej garderobie bardzo przypadł mi do gustu.

DANIE. Te wegańskie cynamonki to mój bezsprzeczny faworyt dzisiejszego wpisu. Jako jesieniara z krwi i kości kocham wszystko, co cynamonowe, gdy więc naszła mnie ochota na te puszyste bułeczki, postanowiłam znaleźć (bo przecież nie wymyślić ;)) przepis idealny. I udało się!

Wykonanie jest ultra łatwe, a wyrastanie ciasta w sumie trwa ok. 45 minut, więc w porównaniu z innymi przepisami, które widziałam, to naprawdę mało. Wegańskie cynamonki z bloga Konrada wychodzą mięciutkie (i zostają takie nawet po kilku godzinach od upieczenia) i bardzo wyraziste w smaku. No polecam na maksa fankom takich jesienno-zimowych smaków!

wegańskie cynamonki
© blendman.pl

APLIKACJA. Dobra, tutaj wyjdę na totalną nudziarę, ale skoro w ciągu ostatnich trzech miesięcy apka ta była przeze mnie używana niemal najczęściej, nie mogę jej pominąć. Mowa o… Sudoku! Bardzo długo wzbraniałam się przed spróbowaniem tego pożeracza czasu, w końcu jednak skapitulowałam i, no, gram bardzo często. Jest to też super sprawa podczas czekania na autobus/tramwaj, czas nigdy nie leciał tak szybko! :)

PRZEDMIOT. Podobnie do aplikacji, akcesorium to jest ze mną już dobrych kilka miesięcy, nie miałam jednak okazji wcześniej zwrócić na nie uwagi. Dzisiaj jednak chciałabym wśród ulubieńców miesiąca wyróżnić tę złotą obrączkę, która była moim ubiegłorocznym prezentem od siebie dla siebie. Przyznaję, że rzadko robię sobie tego typu upominki, jednak zakup poprzedzony był kilkumiesięcznym przeglądaniem i zapisywaniem inspiracji na Pintereście, przez co nie mogłam się jej oprzeć.

Pierścionek zamówiłam u ulubionego jubilera, dlatego też nie jestem w stanie zaprezentować Wam dokładnie tego modelu, pod tym linkiem znajdziecie jednak coś podobnego.

wegańskie cynamonki

KOSMETYK. Niemal rok temu po nieudanej wizycie u fryzjera postanowiłam ściąć włosy. Od tego czasu długość nieco za ramiona jest moją ulubioną i staram się ją utrzymywać. Dlaczego więc wcierka na porost włosów jest moim ulubieńcem? Zależy mi bowiem na zagęszczeniu fryzury i osiągam to właśnie dzięki temu produktowi. Nie jest może najtańszy (w porównaniu do tej marki Jantar), bo kosztuje ok. 30 zł za 100ml, ale zapach szafranu i cynamonu i to lekkie mrowienie dające do zrozumienia, że coś się tam faktycznie dzieje, rekompensują kwotę.

Jestem pewna, że nakładając wcierkę na skórę głowy regularnie osiągnęłabym spektakularne efekty, nie zależy mi jednak na czasie. Mimo braku systematyczności widzę pozytywne rezultaty, dlatego serdecznie polecam, jeśli i Wam zależy na wzmocnieniu włosów.

wcierka sattva

POST Z BLOGA. W związku z tym, że jest to pierwszy wpis w tym miesiącu, nie mogę polecić Wam innego posta. Niemniej jednak chciałabym dać znać, że w zakładce Polecam zaktualizowałam polecane przeze mnie produkty w kategorii Odzież i obuwie. Jeśli więc szukacie minimalistycznych elementów garderoby, zachęcam do zajrzenia właśnie tam. :)

Dajcie znać, co znalazło się w Waszym zestawieniu pierwszych ulubieńców tego roku! :)


Najnowsze wpisyCo powiesz na…?

Jedna odpowiedź

  1. Awatar amedis

    śliczne pierścionki, pozdrawiam :)


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *