Już niebawem cieszyć się będziemy kilkunastoma stopniami na plusie, dlatego też postanowiłam po raz kolejny zdradzić Wam swoje plany zakupowe, które tym razem skrywa dzisiejsza wiosenna wishlista.
Lubię robić tego typu wpisy, gdyż dzięki temu widzę czy dana rzecz faktycznie trafiła w moje ręce, a ponadto często pomagacie mi znaleźć lepsze odpowiedniki produktów, które znajdują się w konkretnym zestawieniu.
Dlatego też zachęcam Was do tworzenia tzw. list marzeń i publikowania ich na swoich stronach – być może zainspirujecie czytelników do zwrócenia uwagi na znajdujące się na owych listach artykuły? :)
Przyznaję, że ostatnimi czasy nie kupuję zbyt dużo. Jest tak głównie z tego względu, iż staram się nieco rozsądniej rozporządzać swoimi finansami, o czym wspominałam już w poście na temat 7 przydatnych aplikacji na telefon. Nie oznacza to jednak, że w ogóle zrezygnowałam z zakupów – robię to po prostu rzadziej. W tego typu sytuacjach staram się kierować zasadami filozofii slow fashion i zwracam szczególną uwagę na jakość danej rzeczy.
W związku z powyższym ta wiosenna wishlista zawiera jedynie pięć pozycji, ale każda z nich cieszy się dobrą opinią i – mam nadzieję – jakością.
Beżowy trencz – przyznajcie się, której z Was choć raz nie przeszła przez głowę myśl o tym, żeby kupić dobrze skrojony, wiosenny trencz, koniecznie w beżowym kolorze? Sama wcześniej nie myślałam o nabyciu czegoś w tym stylu, chociaż nie zaprzeczam – tego typu płaszcz bardzo mi się podoba. Niestety (albo i stety) tak kończy się spędzanie 40 godzin w tygodniu z kimś o niemal identycznym guście – coś, co wcześniej na pewno nie znalazłoby się na Waszej liście zakupowej, teraz zajmuje na niej jedno z pierwszych miejsc. ;)
Suszarka do włosów Philips MoistureProtect – nie jest to produkt „pierwszej potrzeby”, chociaż w gruncie rzeczy, nic z tej listy nim nie jest. Niemniej jednak zdaję sobie sprawę z tego, iż chcąc dbać o swoje włosy nawet podczas suszenia, warto zainwestować w urządzenie, które nie sprawi, że dotychczasowy wysiłek pójdzie na marne. Dlatego też po przeczytaniu wieeelu recenzji, jestem pewna, że ta suszarka marki Philip jest czymś, za czym warto się rozejrzeć. Jeśli Wy też macie bzika na punkcie swojej czupryny, a mimo to nie wyobrażacie sobie życia bez tego narzędzia, to polecam zapoznać się z recenzjami na temat MoistureProtect Dryer.
Skórzane lordsy od Vagabond – tu nie ma sensu się rozpisywać, po prostu zakochałam się w butach w stylu lordsów, a w związku z tym, iż nie chcę wydawać ponad 2 tysięcy na te od Gucci, znalazłam sobie ich godny zamiennik – skórzane mokasyny marki Vagabond.
Złote kolczyki kółka – tak wiem, coś podobnego pojawiło się już w poście o lifestylowych ulubieńcach, ALE tamte kółeczka niestety nie miały dużej żywotności (o czym dowiedziałam się po publikacji owego wpisu). Dlatego też nadal szukam tych idealnych kolczyków, które spełnią 100% moich oczekiwań. Jeśli wiecie, gdzie mogę znaleźć tego typu biżuterię (koniecznie w złotym kolorze), dajcie proszę znać. :)
Torba na lustrzankę i obiektyw – na koniec została chyba najmniej interesująca kwestia, bo czymże jest pokrowiec na aparat przy pięknych, skórzanych butach? ;) A tak zupełnie serio, moja aktualna torba mieści w sobie jedynie aparat, dodatkowy obiektyw niestety przechowywać muszę oddzielnie, co jest nieco problematyczne w momencie, gdy cały sprzęt muszę gdzieś ze sobą zabrać. Dlatego właśnie „dojrzałam” w końcu do decyzji o zakupie większej torby, która pomieści wszystko, co niezbędne.
Tak kształtuje się moja aktualna wiosenna wishlista, mam nadzieję (mój portfel również), że już nic więcej nie przyjdzie mi do głowy.
Nie zapomnijcie dać znać, jakie produkty Wy planujecie kupić w najbliższym czasie, jestem tego bardzo ciekawa! :)
Zdjęcia wykorzystane do stworzenia kolażu pochodzą ze stron: Vagabond, Espritshop, Fotorimex, Courts, Showroom
Dodaj komentarz