Pamiętam, gdy oglądaliśmy transmisję jednej z poprzednich edycji wydarzenia „Życie bez ograniczeń 2018” i żałowaliśmy, że nie mogliśmy poczuć na żywo tej niesamowitej atmosfery. W tym roku mieliśmy okazję to zrobić – jak było?
3 filmy, które wywołały pozytywne zmiany w moim życiu
Zdaję sobie sprawę z tego, że na blogu pojawia się ostatnio sporo motywacyjnych treści, które wiele osób drażnią i zniechęcają do dalszego śledzenia strony. Jestem w stanie to zrozumieć, ale jednocześnie nie mogę zagwarantować, że ten wpis jest ostatnim o tego typu tematyce. Wydaje mi się, że jestem aktualnie w takim momencie życia, w którym po prostu potrzebuję tekstów, które w pewien sposób sprawią, że zwyczajnie poczuję się lepiej sama ze sobą. To samo miało na celu wydarzenie „Życie bez ograniczeń 2018”, w którym wraz z mężem mieliśmy szansę wziąć udział. I wiecie co? Prawdopodobnie nigdy wcześniej nie czułam się ze sobą tak dobrze, jak po tych kilku godzinach spędzonych na wysłuchaniu tego, co mieli do powiedzenia prelegenci.
Kongres odbył się we Wrocławiu, co już samo w sobie było świetne, bo dzięki temu mieliśmy szansę po raz kolejny odwiedzić jedno z naszych ulubionych miast w Polsce. Jechaliśmy tam z mega pozytywnym nastawieniem – nawet nie wiem, czy można było zrobić inaczej i… nie zawiedliśmy się, było genialnie!
Z tego, co pamiętam (mogę się mylić), wystąpień było dziewięć, skupię się jednak na trzech ulubionych, inaczej ten wpis byłby zdecydowanie za długi (no i wiem, że wolicie skondensowane treści).
Moi faworyci wydarzenia „Życie bez ograniczeń 2018”
Łukasz Krasoń
Człowiek z ogromnym poczuciem humoru, na które nie ma wpływu jego sytuacja życiowa – zanik mięśni sprawił, że w wieku 7 lat znalazł się na wózku inwalidzkim. Wiecie, można czytać o tym, że ktoś mimo trudności, jest w stanie brać z życia to, co najlepsze, ale jeśli taki człowiek siedzi przed Tobą i z uśmiechem na twarzy opowiada o tym, co dotychczas udało mu się osiągnąć, o swojej odwadze i tym, że mimo przeciwności nie ma zamiaru użalać się nad tym, czego nie ma – to daje ogromnego kopa do działania i napawa optymizmem. |
||
Łukasz pomimo ograniczeń, podjął spontaniczną decyzję o przeprowadzce do Barcelony. Z kim? Z dziewczyną poznaną przez internet, której wcześniej nie miał okazji nawet zobaczyć na żywo. Po kilku latach wrócił do Polski już sam, ale mimo tego, że życie po raz kolejny wystawiło go na próbę, nie dał się złamać i tym sposobem aktualnie jest szczęśliwym ojcem i realizuje się u boku kobiety, która na początku pełniła rolę jego opiekunki, z której „awansowała” na bycie partnerką życiową Łukasza. :)
I niech ktoś mi powie, że cokolwiek nas ogranicza! Większość z nas jest w znacznie lepszej sytuacji zdrowotnej, a potrafimy bez zastanowienia narzekać na najbłahsze kwestie i uważać je za blokujące nasz rozwój. A przecież wszystko siedzi w naszych głowach, to my mamy wpływ na to, jak wygląda nasza codzienność. |
Artur Makieła
Prawdopodobnie niektórzy z Was kojarzą tego Pana, jest on bowiem najbardziej znanym hipnotyzerem w Polsce. Szczerze mówiąc, widząc jego występ w rozpisce wydarzenia, miałam mieszane uczucia – podejrzewam, że nie tylko ja podchodzę sceptycznie do jego profesji. Tym bardziej więc muszę wspomnieć o występie Artura tutaj, bo jest to mega wrażliwy człowiek z ogromem pozytywnej energii i umiejętności motywowania innych do osiągania swoich celów. Nie odniosę się do jego pracy jako hipnoterapeuty, bo i nie o tym była prelekcja. O czym więc mówił? O wierze w swoje umiejętności, byciu wytrwałym w dążeniu do celu i nie poddawaniu się negatywnym opiniom, które nierzadko blokują nasz rozwój. |
||
Artur Makieła wcześniej był dziennikarzem, po czym postanowił się przebranżowić, co jego znajomi i rodzina uznali za raczej słaby pomysł – nie traktowali tak samej idei zmiany pracy, ale zawód, na jaki postawił. Sami musicie przyznać, że wprowadzanie jakichkolwiek zmian bez wsparcia najbliższych jest trudne, on się jednak nie poddał i dzięki temu dzisiaj jest niesamowicie szczęśliwym człowiekiem.
Nie dajcie sobie wmówić, że na cokolwiek jest za późno – na zmianę pracy, miejsca zamieszkania, nawet naukę nowego języka, cokolwiek! Tak naprawdę nigdy nie wiemy, ile dane będzie nam być na tej planecie, dlaczego więc nie bierzemy z życia garściami, skoro mamy je tylko jedno? |
Nick Vujicic
Zgaduję, że tego Pana nie muszę nikomu przedstawiać i szczerze mówiąc, zastanawiam się, czy jestem w stanie powiedzieć o nim coś, czego jeszcze nikt nie powiedział. No i chyba się nie da, Nick to człowiek skazany na sukces i nic dziwnego, że znają go (i uwielbiają!) miliony ludzi na całym świecie. Jego charyzma, pozytywne nastawienie, poczucie humoru, wytrwałość, upór – te i wiele innych cech sprawiają, że nie chce się, aby jego występ kiedykolwiek się kończył. Ale, jako że Nick na swoich prelekcjach opowiada o sobie, o swoim życiu i zabawnych wydarzeniach, których był uczestnikiem, wiele historii się powiela, dzięki czemu po obejrzeniu np. wideo, które traktuje o nękaniu uczniów w szkole, będziecie mieć mniej więcej obraz tego, jaką barwną postacią jest. Naturalnie to nie to samo, co zobaczenie go na żywo, ale wydaje mi się, że taka namiastka jego pozytywnej energii już potrafi poprawić humor w słabszy dzień. |
Odpowiadając więc na pytanie zawarte w tytule posta – czy warto było wziąć udział w kongresie „Życie bez ograniczeń”? TAK! I żałuję tylko jednej rzeczy – była to jego ostatnia edycja, ALE będziemy mieć możliwość brania udziału w innych, motywacyjnych wydarzeniach, o których na pewno będzie równie głośno (nie chcę spoilerować, o wszystkim dowiemy się w odpowiednim czasie).
Jaka kwestia najbardziej utkwiła mi w głowie? Rada, abyśmy nigdy nie porównywali się do innych osób, a do siebie z przeszłości, bo dopiero wtedy jesteśmy w stanie dostrzec swój postęp i to, jak się rozwinęliśmy. Cały czas nie mogę wyjść z podziwu, że mimo XXI wieku, ogromnego rozwoju, my nadal kierujemy się w życiu poglądem „inni mają lepiej”. Serio? Mało kto odziedziczył fortunę, urodził się w rodzinie, w której nigdy niczego nie brakowało. Każdy z nas musi pracować na swoją przyszłość i dbać o to, jak wygląda jego codzienność.
A jeśli czujecie, że potrzebujecie rady kogoś, kto osiągnął w życiu spokój i wie, jak poradzić sobie z problemami to jestem zdania, że książka pt. „Prawda jest w Tobie” autorstwa Gordany Biernat pomoże Wam osiągnąć upragnioną harmonię. :)
Koniecznie dajcie znać, czy mieliście okazję brać udział w tego typu wydarzeniu motywacyjnym (niekoniecznie chodzi o „Życie bez ograniczeń”), jestem ciekawa czy i Wam przypadła do gustu jego atmosfera. :)
Zdjęcia mówców pochodzą ze strony wydarzenia Życie bez ograniczeń 2018 (zyciebezograniczen.pl)
Dodaj komentarz