Koniec miesiąca za pasem, jest to więc idealny moment na podzielenie się z Wami tym, jak wyglądają ulubieńcy października 2019. W poście znajdziecie jak zwykle nutę inspiracji, ale tym razem także sporo o odpowiedzialnej pielęgnacji twarzy, czyli coś dla fanek świadomego dbania o siebie.
We wrześniu zrezygnowałam z wpisu o moich faworytach, bo niestety nie byłam w stanie zebrać odpowiedniej ilości ulubieńców do stworzenia całego zestawienia. W tym miesiącu jednak skrupulatnie zapisywałam sobie punkty, które moim zdaniem powinnyście poznać i tym sposobem powstali ulubieńcy października 2019, w których jak zwykle starałam się umieścić same perełki.
Przedmiot zasługujący na miano ulubieńcaPrzyznam szczerze, że chyba jeszcze nigdy nie udało mi się w tak ekspresowym tempie wybrać produktu, który bezsprzecznie stał się ulubieńcem mijającego miesiąca. W październiku jest nim mój nowy smartfon Samsung Galaxy S10e*. Przed nim korzystałam z Honora 8, który po niemal 3 latach użytkowania przeszedł na zasłużoną emeryturę. Słaba bateria dawała się we znaki, a i aparat niestety pozostawiał wiele do życzenia. Dlatego też od nowego sprzętu wymagałam głównie właśnie dobrej baterii i satysfakcjonującej jakości zdjęć. Nie spodziewałam się jednak, że nowe smartfony robią aż tak dobre fotki! |
Na zdjęciu możecie zobaczyć ujęcie z Brownie, które zrobiłam właśnie nowym telefonem. Super, co nie? :)
Serial/film, który warto obejrzeć
Na miano serialu października zdecydowanie zasługuje Peaky Blinders, którego wszystkie odcinki można obejrzeć na Netliksie.
Jeśli lubicie klimat lat dwudziestych ubiegłego wieku, podoba Wam się styl ubierania się i jesteście fanami seriali gangsterskich, to jestem pewna, że PB przypadnie Wam do gustu. Mam wrażenie, że piąty sezon był nieco bardziej brutalny, aniżeli jego poprzednicy, niemniej jednak serial nadal trzyma poziom i po prostu nie ma się czego przyczepić. Koniecznie obejrzyjcie choć fragment, aby poczuć ten niepowtarzalny styl. :)
Przepis na wegańskie danie, które pokochacie
Czy są wśród Was fanki cynamonu? Nie wyobrażam sobie mojej kuchni bez tej przyprawy, prawdopodobnie jest ona moją ulubioną. Dlatego też niech nie zdziwi Was fakt, że przepisem, który zawładnął moim sercem (i kubkami smakowymi) jest ten na wegańską szarlotkę autorstwa Karoliny Sobańskiej.
Zrobiłam ją w tym miesiącu co najmniej cztery razy, a muszę zaznaczyć, że nie na ogół nie piekę często. Musicie mi więc wierzyć, że ciasto to zasługuje na uwagę. Jedynym jego minusem jest obowiązek starcia jabłek, jednak ja używam do tego malaksera – efekt końcowy bardzo podobny, a oszczędzam sporo czasu.
Kosmetyk, który skradł moje serce
Pod wpływem kanału na Youtube, o którym wspomniałam wcześniej, postanowiłam totalnie zmienić pielęgnację mojej twarzy i wszystkie dotychczas używane kosmetyki zamieniłam na te o naturalnym składzie. Już teraz mogę powiedzieć, że moja skóra jest mi niezmiernie za to wdzięczna. Pozbyłam się niemiłego uczucia ściągnięcia, ponadto mam wrażenie, że jeszcze nigdy moje oczyszczanie skóry twarzy nie było tak skuteczne. Wszystko to m.in. za sprawą olejku do demakijażu marki Vianek*, który stał się moim małym odkryciem października.
Powyższy kosmetyk świetnie radzi sobie z rozpuszczeniem makijażu, czego w takim stopniu nie był w stanie zrobić żaden inny produkt do demakijażu. Jego jedynym minusem jest fakt, że naprawdę ciężko jest go zmyć, dlatego do usunięcia jego pozostałości wraz z resztkami kolorowych kosmetyków, używam mokrego wacika. Na razie ten sposób się u mnie sprawdza, nie wykluczam jednak zakupu bawełnianej ściereczki/ręcznika, aby szło mi to nieco sprawniej.
Koniecznie dajcie znać, czy interesuje Was aktualizacja mojej wieczornej pielęgnacji twarzy naturalnymi kosmetykami. W przyszłym tygodniu dojdą do mnie jeszcze dwa inne produkty, których jestem mega ciekawa i mocno liczę na to, że będę w stanie polecić Wam super artykuły. :)
Aplikacja, która zwróciła moją uwagę
Wraz z chwilą skończenia się mojej subskrypcji na Spotify, postanowiłam dać szansę aplikacji Youtube Premium wraz z jej rozszerzeniem YT Music. I choć ta druga jest znacznie w tyle w porównaniu do używanej przeze mnie dotychczas aplikacji do słuchania muzyki, wersja Premium popularnej platformy naprawdę przypadła mi do gustu.
Na Youtube pojawia się coraz więcej podcastów, których tematyka mi odpowiada, więc bardzo wkurzał mnie brak możliwości blokowania ekranu podczas ich słuchania. W wersji Premium pozbywamy się nie tylko reklam, ale do tego możemy odtwarzać wszystkie materiały w tle, co, umówmy się, jest czymś, czego większości z nas wcześniej brakowało.
Przyznaję, że denerwujący jest fakt, że trzeba płacić za tego typu udogodnienia, niemniej jednak polecam skorzystać z okresu próbnego, aby przekonać się, czy warto postawić na Youtube Premium.
Październikowy post z bloga, który warto przeczytać
Przez to, że w październiku na SIMPLISTIC pojawiło się nieco mniej postów niż zazwyczaj, w ulubieńcach tego miesiąca postanowiłam umieścić wpis, który moim zdaniem szczególnie zasługuje na Waszą uwagę, a który na bloga wskoczył we wrześniu. Mowa o pomysłach na proste jesienne stylizacje na cały tydzień, który, jak sama nazwa wskazuje, na celu ma ułatwienie Wam planowania outfitów na każdy dzień tygodnia, abyście zaoszczędzony czas mogły spożytkować znacznie lepiej.
Wszystkie stylizacje są jesienno-zimowe, więc mam nadzieję, że wiosną uda mi się stworzyć coś podobnego na nieco cieplejsze dni. Dajcie znać, czy lubicie takie typowo modowe wpisy, chętnie podzielę się także innymi zestawami na chłodniejsze miesiące. :)
Nie zapomnijcie napisać, jak kreują się Wasi ulubieńcy października 2019! Ciekawa jestem, czy i Wy poznałyście nowości, które wprowadziły pozytywne zmiany w Waszym życiu. :)
Dodaj komentarz