Ulubieńcy maja i czerwca 2021 (m.in. olejek do demakijażu)

olejek do demakijażu

Po dopieszczeniu wyglądu bloga, urlopie w górach i stworzeniu strony z polecanymi produktami, którą zawsze chciałam, przyszedł czas na zestawienie fajnych rzeczy. Jeśli myślicie, że olejek do demakijażu, treningi na Youtube i przewygodne buty na lato nie mają ze sobą nic wspólnego, to potrzymajcie mi Malibu z sokiem ananasowym!

Ulubieńcy kwietnia 2021 (m.in. wegańska tarta wytrawna)

Co to były za miesiące! Najpierw wyjazd nad morze – pierwszy od trzech lat, po kilku tygodniach góry i człowiek zastanawia się, jak to możliwe, że Polska jest tak piękna, a nas wiecznie ciągnie za granicę. ALE przecież dzisiaj nie o tym! W maju i czerwcu udało mi się złożyć do kupy listę ulubieńców miesiąca, którzy są prawdziwymi hitami wartymi uwagi. Jeśli więc szukacie idealnych letnich butów, genialnego olejku do demakijażu lub przepisu na potrawę, która umili Wam wakacyjny wieczór, to dedykuję ten post właśnie Wam! :)

ulubieńcy maja i czerwca 2021

Faworyci minionych miesięcy

INSPIRACJA. Moją relację z ćwiczeniami mogłabym oznaczyć hasłem „to skomplikowane”. Gdy już zbiorę się w sobie i zrobię pierwszy trening, łapię motywację i bez problemu mogę ćwiczyć codziennie. Niestety podobnie jest, gdy coś przeszkodzi mi w kontynuacji ćwiczeń (remont, wyjazd), wtedy też wpadam w ciąg nic nierobienia i mogę unikać aktywności fizycznej tygodniami. Co ostatecznie odbija się negatywnie na moim samopoczuciu, bo wiadomo nie od dziś, że ćwiczący człowiek to szczęśliwy człowiek.

Gdy jestem w tym lepszym momencie (czyt. ćwiczę regularnie), sięgam po treningi Pameli Reif, która na swoim profilu na Instagramie co niedzielę publikuje plan treningowy na kolejny tydzień z podziałem na poziom trudności, więc wymówka, że coś jest za ciężkie tu nie zadziała. ;)

Choć na początku uważałam, że jej treningi stworzone są dla bardziej zaawansowanych osób, za namową bratowej postanowiłam dać im szansę i teraz odnoszę wrażenie, że są na tym samym poziomie, co te Ewy Chodakowskiej, z którą miałam w zwyczaju ćwiczyć. Pamelę polecam szczególnie tym z Was, które nie mają na co dzień czasu (ochoty) na dłuższe treningi, gdyż znajdziecie u niej zestawy trwające np. 30 minut, a niektóre z nich to taneczne cardio, które jest naprawdę przyjemne!

SERIAL. Gdy uwielbiani przeze mnie „Przyjaciele” zniknęli z Netfliksa, to nie ukrywam, że platforma ta straciła sporo w moich oczach, zwłaszcza, że przez długi czas nie mogłam znaleźć tam nic, co by mnie interesowało. Postanowiliśmy więc dać szansę HBO GO i było to strzałem w dziesiątkę.

Pierwszy powodem jest oczywiście dostępność mojego ukochanego serialu, kolejnymi filmy i inne serie, które są naprawdę warte uwagi. W pierwszej kolejności warto obejrzeć „Mare z Easttown”, niedawny (a może i aktualny?) hit HBO. Jest to serial kryminalny, który poza wiadomymi wątkami zabójstw poświęcony jest też życiu głównej bohaterki – policjantki borykającej się z prywatnymi problemami. Obok fabuły ogromnie podoba mi się klimat serii, który bardzo przypomina mi „Broadchurch”, którego trzy sezony obejrzałam bez mrugnięcia okiem. Polecam!

DANIE. W tej kategorii z przyjemnością wpisałabym arbuza, którego od momentu, gdy pojawił się w sklepach, jem niemal bez przerwy, ale nie chcę iść na łatwiznę. Zachęcam Was więc do zrobienia wegańskiej focacci, której upieczeniem dzieliłam się na moim profilu na Instagramie.

Było to moje pierwsze podejście do tego wypieku i zdecydowanie nie ostatnie. Choć czas wyrastania ciasta nie należy do najkrótszych, to maczane w ulubionej oliwie jest tak dobre, że nawet to czekanie nie zniechęci mnie do ponownego wypróbowania przepisu, tym razem z suszonymi pomidorami. :)

wegańska focaccia

KOSMETYK. Produktem, który w ciągu dwóch minionych miesięcy zachwycił mnie swoim działaniem bez wątpienia jest *olejek do demakijażu polskiej marki MIYA. Dotychczas stosowałam tylko maseczkę na twarz tej firmy, która nie zrobiła na mnie spektakularnego wrażenia.

Wspomniany olejek ma przepiękny zapach, który przywodzi mi na myśl truskawkową gumę Mambę. Produkt nakładam na suchą twarz i rozpuszczam nim makijaż, następnie ściągam pozostałości nasączonym wodą wacikiem i przechodzę do kolejnego kroku demakijażu, którym w moim przypadku jest użycie żelu do mycia twarzy.

Miałam okazję używać już kilka typów produktów do demakijażu na bazie olejku i choć każdy z nich wydaje mi się naprawdę super, to ten marki MIYA zmiótł konkurencję. :)

olejek do demakijażu

PRZEDMIOT. Gdybym miała wybrać jedną parę butów, w których miałabym spędzić całe lato, bez zastanowienia padłoby na *klapki Birkenstock Arizona. Tak, jestem jedną z tych osób, które totalnie nie czuły zachwytu tymi butami i tak, zmieniłam zdanie o 180 stopni.

Przyznam, że chciałam je kupić już w ubiegłym roku, ale zaczęły mi się podobać dopiero pod koniec wakacji i nie widziałam sensu w kupowaniu letnich butów na jesień. Postanowiłam poczekać, sprawdzić, czy nadal będę na tak i w marcu kliknęłam magiczny przycisk „Kup”.

Doskonale zdaję sobie sprawę, że to nie jest model klapek, które skradają serca od pierwszego wejrzenia, ale uwierzcie mi na słowo, że nie znajdziecie wygodniejszych. Nawet moje Crocsy przy tych wymiękają!

POST Z BLOGA. Wpisem, który zdecydowanie zasługuje na uwagę jest ten o „5 sprawdzonych przepisach na wegańskie ciasta”. Jeśli lubicie roślinne wypieki lub chcecie sprawdzić się w tym typie kuchni, koniecznie zwróćcie uwagę na to zestawienie. Znajdziecie w nim ultra proste przepisy na wypieki, które podbiją serce każdego, niezależnie od tego, czy jest na diecie roślinnej czy tradycyjnej!

Nie zapomnijcie podzielić się swoimi ulubieńcami miesiąca! Może same wypróbowałyście nowy przepis, poznałyście olejek do demakijażu, przez który kopara Wam opadła, albo znalazłyście buty idealne? :)


Najnowsze wpisyCo powiesz na…?

Jedna odpowiedź

  1. Awatar Koci Punkt Widzenia

    Też ćwiczyłam z Pamelą. Podobało mi się to, że ma krótkie treningi, a nie takie tylko godzinne :)


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *